Już kiedyś pisałem o Le Grand Bleu. Teraz chciałbym przekazać moje emocje z nim związane. Film jest wielki. Jak błękit- głęboki, spokojny, pełen nienazwanej tęsknoty i niewypowiedzianych uczuć siedzących w sercu. To szukanie swojego miejsca na ziemi i spokoju dla duszy, bycia w zgodzie z samym sobą. W końcu- Wielki Błękit to miłość i jej potrzeba. Wszystkim twórcom tego najwspanialszego filmu na świecie stokrotne dzięki (chociaż to i tak pewnie za mało ;-)) za ten przepiękny i mądry film. Widać, że oni także cenią sobie to, co najważniejsze...